Rzecznik Finansowy zabiera głos w sprawie SKD (Sankcja Kredytu Darmowego)

Adwokat dr Kacper Rożek w subiektywnym komentarzu dot. oświadczenia Rzecznika Finansowego

Link do oświadczenia: https://rf.gov.pl/wp-content/uploads/2025/12/SKD_ogolne_oswiadczenie_RF-1.pdf

Co prawda oświadczenie zostało wydane 1 grudnia, a więc kilka dni temu, ale z uwagi na grudniowy urlop mogłem zapoznać się z nim na spokojnie dopiero teraz. Oczywiście śledziłem wzmianki o tym ogólnym oświadczeniu w sprawie Sankcji Kredytu Darmowego na bieżąco. Pozwoliło mi to na szybkie dojście do wniosku, że argumenty przytoczone przez Rzecznika Finansowego w oświadczeniu odzwierciedlają moje twierdzenia podnoszone na uzasadnienie roszczeń reprezentowanych przeze mnie kredytobiorców i pożyczkobiorców w sprawach o SKD.

Oczywistą oczywistością jest to, że oświadczenie RF – czy to takie ogólne, czy też stanowiące istotny pogląd dla indywidualnej sprawy, o który wnioskuję w imieniu moich Klientów w toczących się procesach, nie stanowi dokumentu wiążącego sąd. Nie śmiem z tym polemizować, jednak wskazać muszę, że może stanowić ono bazę wiedzy zarówno dla samych stron, ich pełnomocników, jak i sądów, do których trafia coraz więcej pozwów opartych o SKD właśnie.

W sektorze bankowym zapewne pojawiają się (lub będą pojawiać) wpisy i komentarze próbujące zdeprecjonować istotny pogląd Rzecznika Finansowego oraz jego znaczenie w konkretnych sprawach. Przypomnę tylko, że podobnie rzecz się miała z tzw. kredytami frankowymi. Jeszcze kilka lat temu, gdy istotny pogląd Rzecznika Finansowego stanowił załącznik do prawie każdego pozwu frankowego, banki również z nim walczyli, zarzucając, że jest on tylko generalizacją, że jest właśnie niewiążący, że nie ma żadnego znaczenia dla sprawy. To samo miało miejsce w przypadku wydanej przez Rzecznika Mapy klauzul niedozwolonych w kredytach frankowych. To, co ważne, to nie przestraszyć się tych wpisów, które chyba właśnie to mają na celu (strach przed procesem), a uważnie przeanalizować dokument wydany przez – bądź co bądź – organ wyspecjalizowany i umocowany do ochrony praw klientów podmiotów rynku finansowego.

Czym jest SKD według RF

  • SKD polega na tym, że konsument zwraca jedynie wypłacony kapitał – bez odsetek i innych kosztów kredytu.
  • Warunki zastosowania SKD są dwa: naruszenie przez kredytodawcę przepisów wymienionych w art. 45 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim oraz skuteczne pisemne oświadczenie konsumenta o skorzystaniu z sankcji.

Zakres naruszeń dających SKD

  • SKD może wynikać z: braku formy pisemnej umowy, naruszeń obowiązków informacyjnych przy zawieraniu umowy oraz przekroczenia limitów ochronnych przed nadmiernym obciążeniem konsumenta (m. in. art. 33a, 36a–36c u.k.k.).
  • Dla SKD nie liczy się „wielkość” lub „istotność” uchybienia – sama wadliwość informacji, która utrudnia ocenę zakresu zobowiązania konsumenta, wystarcza do uruchomienia sankcji (w świetle orzeczenia TSUE w sprawie C‑472/23 – Lexitor).

Termin na skorzystanie z SKD

  • Rok na złożenie oświadczenia o SKD liczy się od „wykonania umowy”, rozumianego jako pełne wykonanie wszystkich zobowiązań obu stron (zwykle dzień spłaty ostatniej należności, także w drodze egzekucji).
  • Konsument może więc sięgnąć po SKD także po całkowitej spłacie kredytu, jeśli mieści się w rocznym terminie od wykonania umowy.

Całkowita kwota kredytu i koszty

  • Całkowita kwota kredytu to wyłącznie faktycznie udostępnione konsumentowi środki – bez prowizji, opłat, odsetek i innych kosztów, które powinny być ujmowane w całkowitym koszcie kredytu.
  • Błędne prezentowanie całkowitej kwoty kredytu (np. wliczanie prowizji) może prowadzić do przekroczenia limitu pozaodsetkowych kosztów, zafałszowania RRSO oraz stanowić nieuczciwą praktykę rynkową.

Oprocentowanie i oprocentowanie kosztów

  • Umowa kredytu musi w sposób jednoznaczny i zrozumiały wskazywać jedną, konkretną stopę oprocentowania (lub wszystkie obowiązujące stopy), wraz z zasadami jej zmiany – posługiwanie się dwiema różnymi wartościami stopy jest sprzeczne z u.k.k.
  • Rzecznik jednoznacznie krytycznie ocenia praktykę naliczania odsetek od kredytowanych kosztów (np. prowizji, składek ubezpieczeniowych), wskazując, że odsetki należą się od kapitału faktycznie oddanego do dyspozycji konsumenta, a nie od kosztów, co narusza dobre obyczaje i prowadzi do zawyżenia RRSO.

Na koniec wskazać trzeba, że oświadczenie wskazuje wiele źródeł doktrynalnych oraz przede wszystkim prezentuje zapadłe w tym przedmiocie judykaty. Jest to naprawdę kopalnia wiedzy i argumentów, ale jednocześnie nie stanowi niczego nowego, bowiem, jak pisałem na początku, te argumenty i ta wykładnia przepisów ustawy o kredycie konsumenckim była – zapewne nie tylko przeze mnie – stosowana od “początku tematu SKD”.

Co najważniejsze teraz, to przekonanie sądów, że sprawy SKD to nie wymysł kancelarii chcących się wzbogacić na konsumentach (bo i takie słowa wielokrotnie w przestrzeni publicznej padają ze strony sektora bankowego), ale istotny problem prawny, który powinien być każdorazowo kompleksowo zbadany, ze zrozumieniem mechanizmów, jakie stoją za konstrukcją umowy kredytu konsumenckiego, a także z podkreśleniem konieczności zapewnienia szczególnej ochrony konsumentowi. Odnoszę wrażenie, że sprawy frankowe tak zmęczyły sądy oraz sektor bankowy, że teraz jakiekolwiek zakwestionowanie innych umów (czy to właśnie w ramach SKD, czy też pozwów WIBORowych) traktowane są trochę po macoszemu, bez wniknięcia w temat. Chociaż, ze smutkiem, podobny komentarz można poczynić też do niektórych podmiotów, w szczególności nieprofesjonalnych (kancelarii odszkodowawczych itd.), które tymi tematami się zajmują.

adw. dr Kacper Rożek, 7.12.2025