Jak wszyscy wiemy życiowe ścieżki, wbrew wielu pierwotnym założeniom, układają się w różny sposób. Pomimo tego, jak idyllicznie chcielibyśmy traktować instytucję małżeństwa, temat rozwodów był, jest i będzie obecny wśród nas.W związku z tym, iż jest to zagadnienie wielowątkowe, należy zacząć od początku, tj. od przesłanek rozwodu.
Zgodnie z art. 56 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: Jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, ażeby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód.
Wspólne pożycie obejmuje więź emocjonalną, fizyczną i gospodarczą. Trzeba mieć na uwadze, że rozkładu pożycia nie można traktować jako zdarzenia incydentalnego. Koniecznym jest bowiem, jak już wskazano powyżej, aby był on trwały. Analizując przepisy kodeksowe, nie znajdziemy jednak odpowiedzi, która wskazywałaby konkretny termin. Wszystko zależy od rozpatrzenia danego przypadku. Do orzeczenia rozwodu winne zostać spełnione wszystkie przesłanki wskazane powyżej i kierując się doświadczeniem życiowym, dojście do przekonania, że strony nie powrócą do wspólnego pożycia małżeńskiego.
Co tyczy się więzi emocjonalnej, strony nie muszą okazywać względem siebie niechętnego, czy negatywnego stosunku. Cytując Uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 1955 r. I CO 5/55 chodzi bowiem nie o jakąkolwiek więź duchową pomiędzy dwojgiem ludzi, lecz o więź charakterystyczną dla duchowej wspólnoty małżeńskiej.
W tej samej uchwale podkreślono także, że gdy jednak przy zupełnym braku więzi duchowej i fizycznej pozostały pewne elementy więzi gospodarczej, rozkład pożycia może być mimo to uznany za zupełny, jeśli utrzymanie elementów więzi gospodarczej (np. wspólnego mieszkania) wywołane zostało szczególnymi okolicznościami. Natomiast nawet sporadyczne tylko stosunki fizyczne między małżonkami z reguły będą wskazywać, że rozkład pożycia nie jest jeszcze zupełny.
Jak zatem łatwo zauważyć, nie jest to jednoznaczne.
Koniecznym jest również wyszczególnienie negatywnych przesłanek, które uniemożliwiają orzeczenie rozwodu. Kodeks rodzinny i opiekuńczy opisuje je w następujący sposób: art. 56 § 2. Jednakże mimo zupełnego i trwałego rozkładu pożycia rozwód nie jest dopuszczalny, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków albo jeżeli z innych względów orzeczenie rozwodu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.; § 3. Rozwód nie jest również dopuszczalny, jeżeli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód albo że odmowa jego zgody na rozwód jest w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.
Analizując cytowane przepisy, ponownie należy podkreślić, iż aspekt dobra małoletnich dzieci jest oceniany indywidualnie. Niemniej jednak sam fakt, iż strony posiadają potomstwo, nie wyklucza oczywiście możliwości orzeczenia rozwodu. Żadnego novum nie stanowi bowiem to, iż wielokrotnie zdarza się, że to właśnie rozwód rodziców będzie remedium, które zostanie sprezentowane dziecku.
Omawiając kwestię sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, wskazanym będzie przytoczenie tezy wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 października 1998 r., III CKN 573/98.
W danym wypadku w grę może wchodzić interes i dobro współmałżonka lub innych osób. Np. orzeczenie rozwodu może okazać się sprzeczne z zasadami współżycia społecznego zwłaszcza wówczas, gdy jedno z małżonków jest nieuleczalnie chore, wymaga pomocy i rozwód dla niego stanowi rażącą krzywdę. Niekiedy przeciwko udzieleniu rozwodu mogą przemawiać względy natury społeczno-wychowawczej, które nie pozwalają, by orzeczenie rozwodu sankcjonowało stan faktyczny powstały na tle złośliwego stosunku do współmałżonka albo na tle innych przejawów lekceważenia małżeństwa i rodziny.
W przypadku podjęcia decyzji o rozwodzie, kluczowym jest, jak obecnie kształtuje się relacja pomiędzy małżonkami. Jeśli osiągnęli oni w tym przedmiocie porozumienie, może okazać się, że rozwód okaże się kolokwialnie mówiąc: bezbolesny i sprawa zakończy się na wyłącznie jednej rozprawie.
Autorka: aplikantka adwokacka Aleksandra Makowska