Już za 2 dni poznamy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.
Przypomnijmy, że 16 lutego 2023 r. Rzecznik Generalny TSUE wydał opinię, stanowiąca podstawę/pomoc dla orzeczenia Trybunału, w której rozstrzygnął, że bankom nie należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału przy ustaleniu nieważności umowy kredytu.
Jakie są przewidywania co do treści wyroku? Pomimo tego, że TSUE nie jest związany opinią Rzecznika, to jednak najczęściej zdarza się tak, co pokazuje praktyka, że wyroki TSUE z opiniami są mniej lub bardziej zbieżne. Wyrok TSUE nie będzie, naszym zdaniem, zaskoczeniem, albowiem w sprawach konsumentów, a w szczególności w sprawach tzw. frankowych TSUE wielokrotnie zajmował już stanowisko, praktycznie zawsze pro-konsumenckie.
Co się wydarzy, gdy wyrok TSUE będzie pozytywny? W takim wypadku banki prawdopodobnie będą przegrywać swoje procesy, w których domagają się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Trzeba zaznaczyć, że takich postępowań w całym kraju jest już wiele, a nasza Kancelaria również prowadzi sprawy z powództwa banków.
A co jeśli TSUE orzeknie, że bankom należy się wynagrodzenie? Jeśli taki, naszym zdaniem, mało prawdopodobny scenariusz by się ziścił, to nie jest jeszcze tak, że wszystkie sądy krajowe będą udzielać ochrony bankom i zasądzać żądane przez nich wynagrodzenie. Sądy krajowe będą oceniać, czy na gruncie prawa polskiego bankom przysługuje takie roszczenie, tj. czy wynika ono z jakiegoś przepisu prawa. Poza tym dochodzi tutaj kwestia dowodowa: banki muszą wykazywać w sposób niebudzący wątpliwości i prawdopodobny swoje roszczenie, czego – do tej pory w pozwach, które widzieliśmy – nie robiły, przerzucając cały ciężar dowodzenia na sąd albo biegłego, praktycznie w ogóle nie wskazując, jak takie wynagrodzenie (i dlaczego) miałoby być liczone.